Warszawski klub zmienia nazwę. Były w Warszawie Diamenty i Diamonds, a teraz jeden z tych klubów będzie nazywał się KKP Warszawa. Skąd ten pomysł, co będzie miał do zaoferowania? O tym, ale i o innych aspektach rozmawiam z prezesem KKP Warszawa Markiem Tokarskim.

Panie prezesie zacznijmy od początku. Skąd wizja na KKP Warszawa? Skąd pomysł na zmianę nazwy?

Zarząd opuściły osoby związane z Diamonds Academy, stąd zmiana nazwy oraz logo klubu, aby nie łączyć obu projektów. Idziemy swoją drogą i chcemy budować silną markę piłki kobiecej.

WARTO PRZECZYTAĆ
Młode Orlice poznały rywalki

Pod jaką nazwą teraz będziecie występować?

Będziemy brali udzial w rozgrywkach pod nazwą Kobiecy Klub Piłkarski Warszawa. Zmieniliśmy też logo klubu.

Czy coś było nie tak że chcieliście zmienić nazwę klubu? Jakieś konflikty interesów?

Ustaliliśmy między stronami, że każdy projekt będzie rozwijał się według własnej wizji, a zmiana nazwy miała nie generować wątpliwości.

Jakie macie plany? Gdzie będziecie grać na trawie?

Reklama

Bardzo zależy nam na awansie do Orlen I ligi, na medalu w CLJ 18 (czujemy lekki niedosyt po sezonie 2023/2024), ale też na zbudowaniu fundamentów, rozwoju grup młodzieżowych w kategorii U 13 i U 16.

A co z futsalem? Macie ambicje by wystartować w rozgrywkach na hali?

W futsalu mamy osiągnięcia i na pewno wystartujemy w kategorii U 17 i U 19, w młodszych kategoriach wiekowych nie jestem pewien, jesteśmy w trakcie naborów.

Co z seniorską liga futsalu? Nie zaryzykujecie?

Futsal traktujemy jako dodatkową dyscyplinę i dedykujemy tylko młodszym piłkarkom, które mają okazje szlifować swoją technikę. Na najbliższy sezon nie planujemy zgłaszać drużyny seniorskiej, do rozgrywek futsalowych. W przyszłości zobaczymy, jeżeli będzie przestrzeń i chęci piłkarek to na pewno rozważymy.

Macie wsparcie ze strony miasta / dzielnicy ? Czy bazujecie tylko na sponsorach?

Naszym sponsorem strategicznym, bez którego nie moglibyśmy funkcjonować jest firma Emittel, za co bardzo chciałbym podziękować panu Prezesowi Andrzejowi Kozłowskiemu. Posiadamy partnerów: CENTRUM MEDYCZNE GAMMA – partner medyczny; ZINA – partner techniczny; AQUICK – partner wodny; Dr Wiśnik – partner przygotowania fizjologicznego; Pomoc partnerów jest nieoceniona, powodują, że klub zaczyna lepiej funkcjonować, a zawodniczki czują, że są lepiej zaopiekowane, za co wszystkim naszym partnerom bardzo dziękuję. Otrzymujemy dotację miejską z biura sportu m.st. Warszawy i bardzo liczymy na wsparcie Miasta Stołecznego Warszawy, przez 2 lata zdobywając medale w rozgrywkach młodzieżowych na trawie i w futsalu oraz awansując w rozgrywkach seniorskich z IV ligi do II ligi ( awans rok po roku ) sławiliśmy naszą stolicę. Za otrzymaną pomoc finansową z biura sportu m.st. Warszawy bardzo dziękuję i obiecuję godne reprezentowanie stolicy w rozgrywkach krajowych i zagranicznych.

W Warszawie macie sporą konkurencję. Diamenty, Praga, dwie sekcje Legii. Dlaczego to u was dziewczynki powinny kontynuować swój rozwój?

Reklama

Od samego początku klub trzyma się zasady, że działa na 100%, albo wcale. Jest z nami wyselekcjonowana kadra trenerska, fizjoterapeuci, fizjolog i psycholog. Od nowego sezonu dołącza do sztabu dr Mateusz Dawidziuk (Centrum Medyczne Gamma), który będzie współpracował ściśle z fizjologiem Jarosławem Wiśnikiem (Dr Wiśnik) wraz ze sztabem trenerskim nad stworzeniem najlepszego środowiska treningowego dla każdej zawodniczki. Jeśli chodzi o styl gry, chcemy grać nowoczesną piłkę opartą na rozumieniu gry. Zrobiliśmy już wielki postęp i na pewno nie zatracimy swojego stylu. Konkurencja w środowisku powinna być, bo ona motywuje nas do pracy i większego wysiłku, każdego dnia zastanawiamy się co możemy zrobić lepiej.

Chciałbym zapytać pana o sprawy które od jakiegoś czasu istnieją w przestrzeni kobiecej piłki. Na początek rozdział futsalu od trawy. Dobry pomysł?

Futsal to inna dyscyplina, mniejsze boisko, inna piłka, inna taktyka, inne ustawienie. Trzeba mieć specjalizację, żeby być dobrym w swojej dziedzinie i tak do tego podchodzimy. Nie da się grać w lecie na trawie, w zimie na hali, bez przerwy, zawodniczki muszą mieć czas na odpoczynek i regenerację. Nie posiadamy tyle zawodniczek, żeby uzbierać drużynę na trawę i na halę, dlatego musimy wybierać i wybieramy grę na trawie. Mamy w drużynie znakomite futsalistki, mamy też dostęp do najlepszych trenerów futsalu ( pozdrowienia dla Macieja Karczyńskiego ). Na razie stawiamy na grę na trawie, w przyszłości? Kto wie?

Na zakończenie zapytam czy macie wielkie aspiracje i plany że za 6 lat chcecie być w ekstralidze? Czy jednak chcecie się skupić na szkoleniu młodzieży?

Za 6 lat chcemy zagrać w Lidze Mistrzyń, zdaję sobie sprawę, że to nie będzie łatwe (niektórzy powiedzą, że to niemożliwe), wielkie marzenia motywują nas do działania i do ciężkiej pracy. Chcemy być najlepszym klubem kobiecym w Polsce, patrzymy na czołowe europejskie drużyny i mierzymy do nich. Rozwój piłki kobiecej wymaga determinacji i poświęceń i jesteśmy na to gotowi.

Na potwierdzenie tezy, że wielkie umysły chodzą podobnymi ścieżkami zadaliśmy dosłownie kilka podobnych pytań trenerowi KKP, Michałowi Gałydze. Oto co miał do powiedzenia.

Reklama

Panie Trenerze jak Pan odbiera zmianę nazwy?

Uważam, że nasz projekt broni się jakością i ma wiele atutów, nazwa jest drugorzędna. To ludzie są najważniejsi, zarówno zawodniczki i sztaby szkoleniowe jak i zarządzający całym klubem. Moją rolą jest rozwój sportowy projektu i na tym się skupiam, postawiliśmy sobie bardzo ambitne cele.

A konkurencja w Warszawie? Nie obawia się pan tego?

Konkurencja napędza do działania, nie mam żadnych kompleksów wobec innych klubów. Niektóre zasoby mamy mniejsze od lokalnych rywali, ale nie mam na to wpływu i moja uwaga jest skupiona na tych elementach, które mogę kontrolować. Przez 2 lata funkcjonowania projektu już nie raz udowodniliśmy, że żadne przeszkody nie są nam straszne, a ciężka praca i konkretny pomysł na grę przynoszą bardzo dobre rezultaty.

Mam bliźniacze dwa pytania jak do waszego prezesa. Pierwsze to czy rozdział futsalu od trawy to dobry pomysł?

Moim zdaniem tak. To inne dyscypliny, zupełnie inaczej powinno się przygotowywać drużyny zarówno pod względem fizycznym, jak i taktycznym.

Ostatnie podobne pytanie to jaki macie cel rozwoju. Gdzie chcecie być za kilka lat?

Moim marzeniem jest poprowadzenie tego zespołu w europejskich pucharach. Jest wiele czynników które mają wpływ na to, gdzie będziemy za kilka lat, dlatego ciężko jest wyrokować naszą przyszłość. Na pewno jednak zrobimy wszystko, żeby stanowić o sile polskiej piłki kobiecej.

Reklama

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz wywiad do końca.

Podobają Ci się nasze wywiady ? Postaw mi kawę na buycoffee.to
Będziemy wdzięczni i jeszcze bardziej zmotywowani do dalszej ciężkiej pracy.

© Materiał chroniony prawem autorskim. Kopiowanie, rozpowszechnianie lub inne wykorzystanie bez zgody autora jest zabronione. Zasady przedruków określa regulamin.

Fan kobiecego sportu. Blisko dwie dekady w kobiecym szczypiorniaku. Ponad dekadę w kobiecej kopanej. Lojalny dla swoich. Wrzód wiadomo gdzie, gdy słabszym dzieje się krzywda.