Ma za sobą udaną karierę. Zniknęła z radarów kibiców kobiecej piłki by pojawić się w Tychach i wejść w projekt tamtejszego GKS-u. O tym jakie ma plany, jak ma grać jej drużyna, ale i nie tylko w rozmowie Magdalena Konopka.
Zacznijmy od końca. Dlaczego GKS Tychy?
Po zakończeniu swojej przygody z piłką jako zawodniczki, stworzyłam drużynę dziewczynek w swojej rodzinnej miejscowości, później byłam II trenerem w szkółce Gwarka Ornontowice na poziomie rozgrywkowym Młodzika i w tym czasie otrzymałam telefon z propozycją przejęcia drużyny kobiecej w 3 lidze w GKSie Tychy. Dlaczego się zdecydowałam? Na pewno gdybym wiedziała, że nie podołam to nie rzucałabym się z motyką na słońce. Jako sportowiec lubię wyzwania a w Tychach takie są: piłka 11 osobowa w seniorskim wydaniu (dotychczas nie miałam z nią styczności w roli trenera), praca z kobietami, duży klub a do tego wszystkiego Drużyna z dużym potencjałem i wspaniali ludzie, którzy tworzą i promują kobiecą piłkę w Tychach..
A nie masz uczucia że za szybko skończyłaś grać? Udane występy w Niemczech. Ciekawa pozycja w „Jagiellonkach”. Czemu zdecydowałaś się skończyć grać?
Z każdego klubu w którym grałam wyciągnęłam dużo wiedzy i doświadczenia, z czego mogę teraz korzystać. To nie była łatwa decyzja. Ale w życiu są sprawy ważne i ważniejsze. Z prywatnych powodów zakończyłam tą wspaniałą przygodę. Ale też od razu znalazłam sobie zajęcie żeby w tej piłce dalej zostać bo nie wyobrażałam i na chwilę obecną nie wyobrażam sobie życia bez piłki (uśmiech).
Skupmy się na Tychach. Jaki zespół przejęłaś? Co chciałabyś osiągnąć „na już”, a co „pracą długofalową”?
Przejęłam drużynę przede wszystkim, jak wcześniej wspominałam z dużym potencjałem. Są to dziewczyny zdolne i młode, chcące się rozwijać. Mamy w drużynie osobę Magdy Knysak, z którą miałam przyjemność grać w Jagiellonkach i na hali i na trawie. Osoba Magdy wprowadza duże doświadczenie (którym chętnie się dzieli z dziewczynami) do szatni tak młodego zespołu i zapewnia też spokój na boisku. Jest również Sarą Krzysztofik, która ma za sobą występy w Lidze Mistrzyń w piłce plażowej. Jeśli chodzi o cele Drużyny na ten sezon to nie mamy żadnej presji. Dziewczyny znają swoje możliwości. Po rozmowach w szatni wspólnie uznałyśmy, że jest nas stać na podium. Podpisuje się pod tym obiema rękami. Jeśli będę miała możliwość pracy z tą Drużyną to może jakiś awans w przyszłym sezonie… czemu nie (uśmiech). Co do pracy długofalowej to nie są to moje pomysły ale w zupełności je popieram. Chcielibyśmy żeby w Tychach powstała profesjonalna kobieca drużyna piłkarska we współpracy z drużyną Polonia Tychy, gdzie również mamy wiele znakomitych młodych piłkarek, kadrowiczek Śląska i Polski, które obecnie występują w Śląskiej Lidze Juniorek Młodszych.
A jakie masz zdanie na temat łączenia futsalu z trawą?
Wszystko ma swoje plusy i minusy. Futsal uczy techniki, szybkiej i intensywnej gry piłką. Z doświadczenia jednak wiem, że jest to spore obciążenie dla organizmu. Nie wspominając już konsekwencjach jakie niesie za sobą zmiana podłoża z boiska naturalnego na sztuczne i do tego jeszcze na halę. Osobiście nie jestem zwolennikiem łączenia tych dwóch dyscyplin.
Jak odbierasz poziom na trawie w Polsce w zależności od lig? Podnosi się, czy raczej stoi w miejscu?
Szczerze mówiąc to ostatnio nie śledziłam kobiecej piłki pracując z dziećmi. Jedynie gdzieś w internecie wpadłam na wyniki. Od sierpnia kiedy prowadzę GKS skupiam się na swojej lidze. W międzyczasie próbuje nadrobić zaległości kobiecej piłki. Trudno jest mi więc odpowiedzieć na to pytanie. Mam jednak ogromną nadzieję, że kobieca piłka poszła i idzie do przodu.
A zmagania kadry udaje ci się śledzić?
Ze względu na pracę i inne obowiązki bardzo rzadko udaje mi się zobaczyć mecz kadry. Ostatni, który widziałam to październikowy mecz na stadionie w Tychach z Serbią. Dziewczyny zagrały całkiem przyzwoite spotkanie i zasłużenie wygrały 2-1. Z pierwszego miejsca awansowały do Dywizji A Ligi Narodów.
Rozumiem. Jaką licencję UEFA obecnie posiadasz?
W sierpniu 2022 roku uzyskałam licencję UEFA B.
Planujesz uzyskać najwyższą licencję?
Być może UEFA A, ale czy PRO… nie wiem, nie myślałam jeszcze nad tym. Spory wydatek… no i dużo też będzie zależało od życia prywatnego.
Jakie to są koszta? Czy wszystko wykładasz z własnej kieszeni czy może są jakieś dotacje i granty, które młodzi trenerzy mogą uzyskać?
UEFA B to koszt ok 2,5 tyś, tutaj Śląski Związek pomógł finansowo trenerkom. UEFA A to jeśli dobrze się orientuję koszt ok 5 tyś UEFA PRO to jest już ponad 20 tyś Jeśli chodzi o UEAFA A i PRO nie wiem jak wygląda kwestia dofinansowania.
Czyli niemało. Zapytam z innego tematu. Już wiesz jak ma grać twoja drużyna? Bardziej ofensywnie czy jednak skutecznie ale brzydko?
Model gry w głowie mam. Na pewno jest to ofensywna gra. Jednak wszyscy dobrze wiemy, że gra się tak jak przeciwnik pozwala i nie zawsze gra układa się tak jakbyśmy tego chciały. Są również spotkania, gdzie trzeba zagrać brzydko ale skutecznie. Prawda jest taka, że nie styl a wynik idzie w świat. Na treningach skupiamy się jednak na swoim ofensywnym modelu gry. Na pewno musimy też poprawić grę w obronie, zwłaszcza przy stałych fragmentach bo zdecydowanie za dużo bramek straciłyśmy w ten sposób.
W kobiecej piłce spotykam się z opiniami że układa się taktykę pod zawodniczki jakie się ma, a nie na odwrót. Jesteś w stanie zgodzić się z tą opinią?
Mogę się z tym zgodzić ale myślę, że nie tylko w kobiecej piłce tak jest. W męskiej piłce też się to zdarza. Zwłaszcza jeśli przejmujesz drużynę i masz małe możliwości na zmiany w składzie i na przygotowanie drużyny do rozgrywek to szukasz najmocniejszych stron i skupiasz się na tym aby to uskutecznić i żeby całość przy tym dobrze funkcjonowała. Przy dłuższej pracy możesz próbować rotować składem w innych ustawieniach i jeśli przynosi to efekt to powoli wprowadzać to w życie.
Jak to jest pracować z dzieciakami? Mówi się że to sama frajda.
Praca z dziećmi to duża frajda ale też duża odpowiedzialność. Pamiętajmy, że do 12 roku życia dziecko jest w tzw. złotym okresie rozkwitania. Właśnie wtedy zdobywa podstawowe nawyki i zdolności. Jeśli natomiast skupić się na tej “frajdzie” to chyba największa jest wtedy, kiedy widzisz w oczach dziecka radość z każdego treningu, jego zaangażowanie, emocje które im towarzyszą nawet podczas treningowej gierki i możesz obserwować, jak z treningu na trening robi progres.
Grałaś w Niemczech. Grałaś w Polsce. Dużo nam brakuje do zachodnich sąsiadów? Od boisk po zaplecza?
W tamtym czasie (a było to dosyć dawno) przeskok był spory przynajmniej dla mnie ale bardziej mam na myśli obciążenie treningowe. Ja grałam wtedy na poziomie II ligi w Polsce. Jeśli chodzi o boiska to w Polsce wygląda to coraz lepiej. Coraz więcej drużyn męskich bierze pod swoje skrzydła te kobiece drużyny, które mogą rozgrywać mecze na głównych płytach stadionu, gdzie gra pierwsza drużyna męska. Łęczna, Gdańsk, Katowice… a nawet w niższych ligach chociażby w naszej śląskiej 3 lidze dziewczyny z Górnika Zabrze rozgrywały mecz ligowy na głównej płycie. Na pewno jest to motywujące dla tych dziewczyn. Ciężko mi to porównać bo jednak minęło już 10 lat a jednak kluby i za granicą i u nas w Polsce cały czas idą do przodu, rozwijają się czy też zmieniają miejsca rozgrywania swoich spotkań ligowych.
Myślisz że nadejdą czasy żeby dziewczyny, w większości a nie wyjątkowo, mogły się skupić i utrzymać tylko z piłki nożnej?
Bardzo bym tego chciała. Z męską nigdy się nie zrównamy i może dobrze, bo tam kwoty takie padają że głowa mała… Ale na przyzwoite wynagrodzenie dla piłkarek żeby mogły skupić się tylko na grze, co powinno się też przenieś na poziom rozgrywek.
Euro do lat 19, które odbędzie się w Polsce ma szansę pchnąć nasz kraj do popularyzacji kobiecych zmagań?
Mam nadzieję, że tak będzie. Na pewno bardziej przyczyniłby się do tego dobry wynik naszej reprezentacji.
Masz aspiracje by kiedyś objąć zespół ekstraligowy czy kadrę narodową?
Nie zastanawiałam się nad tym. Póki co pracuje w 3 lidze. Poza tym rolę trenera rozpoczęłam niedawno. Uczę się tego. Poza tym potrzebowałabym wyższej licencji. Byłoby to na pewno duże wyzwanie. Zobaczymy co życie przyniesie.
Wróćmy jeszcze na chwilę do samej gry. Jesteś zadowolona z tego co osiągnęłaś na boisku? A może masz uczucie że można było wycisnąć więcej?
Zawsze mogło być lepiej (uśmiech). Ale jestem zadowolona. Nie każdej piłkarce udaje się wyjechać (chociaż na chwilę jak ja) za granicę i doświadczyć tego co mi się udało. To ze mną zostaje. Awans na tamten czas praktycznie na każdym szczeblu rozgrywkowym. Z drugiej ligi do pierwszej, z pierwszej do ekstraligi. Gra na kilku poziomach rozgrywkowych, Mistrzostwo Polski, Wicemistrzostwo Polski i brązowy medal w rozgrywkach futsalowych, Mistrzostwo w Akademickich Mistrzostwach Polski, wicemistrzostwo też było. Jestem zadowolona.
Poza Piłka masz swoje hobby? Coś czym się resetujesz od stresów itp?
Od roku wciągnęły mnie wędrówki górskie. Póki co Beskidy. Każdy wolny weekend, lub chociażby jeden dzień weekendu próbuje zorganizować tak żeby móc gdzieś ruszyć na szlak.
Książka lub film które zrobiły na tobie wielkie wrażenie?
Nie mam takiej książki ani filmu.
A muzyka? Wszystko jedno co leci czy jednak jakiś gatunek ma u ciebie fory?
Oj… moja playlista jest długa i znajdziesz na niej chyba każdy rodzaj muzyki oprócz metalu. Zaczynając od disco Polo, po obecne radiowe hity czy nawet jakiś śląski kawałek kończąc na polskich hitach lat 70,80,90 Perfect – Niepokonani jest jednym z takich moich ulubionych kawałków.
Na koniec zapytam Cię gdzie się widzisz za dziesięć czy dwadzieścia lat, zakładając ze dalej będziesz trenować? Masz jakieś marzenia czy cel?
Nie wybiegam tak daleko w przyszłość. To mój początek pracy trenerskiej. Jeśli w tym zostanę to na pewno będę chciała się rozwijać. Nie lubię stania w miejscu.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz wywiad do końca.
Podobają Ci się nasze wywiady ?
Będziemy wdzięczni i jeszcze bardziej zmotywowani do dalszej ciężkiej pracy.
© Materiał chroniony prawem autorskim. Kopiowanie, rozpowszechnianie lub inne wykorzystanie bez zgody autora jest zabronione. Zasady przedruków określa
regulamin.